W końcu nadszedł ten upragniony moment - siedzę w samolocie do Kambodży. Jednak do celu dotrę dopiero w niedzielę, a (dla przypomnienia) mamy dzisiaj piątek! Jestem właśnie na wysokości Turcji, za oknem piękne słońce, które oświetla góry. Jeszcze dwie i pół godziny i będę w Dubaju pokonując 4000km z około 10 tysięcy, które przemierzę. Lot liniami Fly Emirates był strzałem w dziesiątkę! Samolot jest bardzo wygodny, jedzenie pyyyszne (i mają opcję wegetariańską- plus dla nich!), niesamowity wybór filmów/seriali/koncerów na osobistym telewizorze. Właśnie w tle śpiewa mi do ucha Robbie Williams ze stadionu O2 w Londynie. Porówniując te linie do rosyjskiego Aeroflota, z którym miałam 'przyjemność' lecieć rok temu do Wietnamu- couldn't be better! Po wylądowaniu w Dubaju czeka mnie 5h oczekiwania na lotnisku, następnie lot do Bangkoku i tam doba przystanku, który z pewnością przeznaczę na odpoczynek w hotelu.
Poniżej (trochę dla zabicia nudy w samolocie, ale też z potrzeby doradzenia innym) podzielę się moją opinią na temat tego co zabrać/ czego absolutnie nie brać na wyjazd do krajów Azji południowo-wschodniej (i generalnie większości krajów egzotycznych). Oczywiście kłamałabym, gdybym napisała, że ja do wszystkich tych zasad się stosowałam i mój plecak jest lekki, spakowany z rozsądkiem i umiarem. Niestety babska chęć zabrania dosłownie wszystkiego za wszelką cenę chciała wygrać z rozsądkiem, ale i tak odniosłam sukces biorąc aż 5kg mniej niż rok temu (przypominam, że leciałam tylko na miesiąc, a moja torba przekraczała 25kg, teraz na wyjazd 2 miesięczny zabrałam 'tylko' 19kg!).
Oto moje rady:
*spakuj się w plecak, torbę zostaw na wakacje w Egipcie, albo romantyczny wypad do Rzymu- rączki, kółka, uchwyty od walizek mają niesamowitą zdolność do urywania się, a warunku panujące na azjatyckich drogach i chodnikach tylko sprzyjają pogorszaniu się stanu Waszych toreb; co więcej, 20kg na plecach nie jest tak ciężkie jak 20kg ciągnięte za sobą!;
*ogranicz bagaż podręczny do minimum- jestem przekonana, że nie przeczytasz trzech książek, siedmiu gazet, nie zmienisz koszulek i spodni co godzinę podczas jednego lotu, a zbyt ciężki bagaż podręczny to duże obciążenie, pamiętaj, że nie rozstajesz się z nim przez całą podróż i będziesz musiał go dźwigać,
*zastosuj się do podstawowych zasad panujących wśród latających samolotem, czyt. nie zakładaj obcisłych, uciskających ubrań, nawet w lato weź cieplejszą bluzę, pij dużo wody, mało napojów gazowanych, unikaj alkoholu, który dodatkowo odwania organizm, i wiele wiele innych, ale o tym pewnie wiecie,
*koniecznie zabierz ze sobą duplikat wizy, na wypadek zaginięcia, zniszczenia oryginału; do niektórych krajów azjatyckich wymagane jest posiadanie dwóch wersji, ponieważ jedną z nich zostawić należy w biurze odpraw,
*weź ze sobą zapasowe zdjęcia paszportowe- być może niespodziewanie zdecydujesz się na podróż do sąsiedniego kraju, gdzie będzie wymagane zdjęcie do wizy, a posiadanie takiego w portfelu znacznie skróci biurokratyczny proces ubiegania się o pozwolenie na wjazd do kraju,
*o tym, że trzeba wykupić ubezpieczenie nie będę przypominała (chociaż ja z zabiegania zapomniałam i kupowałam wczoraj w pośpiechu), jednak pamiętajcie o zabraniu w podróż zaświadczenia o ubezpieczeniu w języku angielskim,
*przed wyjazdem odwiedź lekarza medycyny tropikalnej, on zaleci Ci szczepienia i leki, które trzeba wziąć przed wyjazdem, książeczkę szczepień weź ze sobą (właśnie sobie przypomniałam, że ja zapomniałam...),
*weź ze sobą leki (na grypę, ból brzucha, uczulenie, i bardzo ważne- środki uzupełniające elektrolity i zapobiegające odwodnieniu- o to w gorących azjatyckich krajach nie trudno),
jeśli chodzi o pakowanie to:
*nie bierz ubrań, które są za małe (nie, na wyjeździe nie schudniesz), w których nie chodzisz (na wyjeździe nie zmieni Ci się gust, a te ubrania pozostaną w walizce przez cały pobyt),
*nie zabieraj kosmetyków, które już od jakiegoś czasu zdobią tylko półki Twojej łazienki- jeśli nie używasz masła do ciała, maski do włosów, peelingu antycelulitowego, bo nie masz czasu lub ochoty, wiedz, że na wyjeździe tego czasu będzie jeszcze mniej, więc ogranicz się do minimum,
*(ale za to) weź więcej opakowań ulubionych kosmetyków- jedno opakowanie ulubionego kremu, fluidu, balsamu na długo nie starczy, a ciężko w Azji znaleźć nasze ulubione europejskie firmy,
*co do balsamów - azjaci mają manię wybielania skóry, więc 99% kremów w ich sklepach jest z zawartością wybielacza, uwaga !,
*jeśli jedziesz do Azji w lato wiedz, że w większości państw nie założysz nawet raz długich spodni/bluzy (no chyba, że jedziecie na wspinaczkę do Nepalu), weźcie ubrania przewiewne i z naturalnych materiałów,
* i na koniec najważniejsza rada !!!! ZAFOLIUJ TORBĘ przed odlotem! Na przelotach do krajów azjatyckich zdarzają się sytuacje, kiedy do toreb podrzucane są narkotyki, a za to może grozić dożywocie lub nawet kara śmierci! no i macie pewność, że żaden ciekawski nie będzie plądrował Wam torby : P
I znowu do mojego wpisu wkradł się haos, rad mam jeszcze tysiące, Robbie już skończył koncert, a ja wciąż piszę! Do Dubaju zostało mi już tylko 1300km, jestem na wysokości Baghdadu ! Słońce schowało się za chmurami, ja też idę na chwilę spać, muszę zebrać siły na przesiadkę i dalszą podróż.
Pozdrawiam z 11tyś n.p.m. , następny wpis będzie już pewnie z Bangkoku. Trzymajcie kciuki! : )

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz